... odsłon

Bracie, Siostro,

Każdy z nas nosi przy sobie jakieś klucze. Czasem jest ich cała garść – do domu, do samochodu, do pracy, do piwnicy czy do skrzynki na listy. I każdy dobrze wie, że zgubić klucz to kłopot. Można obejść się bez klucza do schowka czy kłódki w ogrodzie, ale gdy zgubisz klucz do mieszkania albo kluczyk do samochodu, od razu czujesz, że nie masz dokąd wrócić i nie masz jak wyruszyć w drogę.

Dlatego większość z nas, zanim wyjdzie z domu, odruchowo sprawdza kieszenie czy torebkę: czy klucze na pewno są ze mną? Bo bez nich nie ruszysz, a i wrócić się nie da.

Jeśli tak bardzo dbamy o zwykłe klucze, które otwierają drzwi naszych domów, to o ile bardziej powinniśmy troszczyć się o klucze, które Bóg włożył w nasze serca. To klucze niewidzialne, ważniejsze niż wszystkie inne – bo otwierają nie tylko drzwi do mieszkania, ale drzwi do życia, do nadziei, do wieczności. To są klucze wiary, nadziei, miłości, posłuszeństwa i przebaczenia. To klucze do Królestwa, które powierzył nam sam Jezus.

Każdy z nas ma więc w rękach pęk duchowych kluczy. I od nas zależy, jak ich użyjemy. Możemy je trzymać w kieszeni – nieużywane, zapomniane, rdzewiejące. Możemy nimi bawić się jak dziecko, nie rozumiejąc, że chodzi tu o życie i zbawienie. Możemy je wyrzucić, sprzedać za miskę soczewicy, oddać w ręce obcych bogów – kariery, pieniędzy, własnej pychy. Możemy nawet udawać, że nigdy ich nie mieliśmy.

To jest dramat i wielkość naszej wolnej woli. Bóg nie łamie naszych rąk, nie obraca klucza na siłę. On daje – a my decydujemy. I w tym właśnie objawia się największy przywilej człowieka, ale i największa odpowiedzialność.

1. Czy można stracić klucze?

Tak, można. Można je odrzucić. Można je zostawić w szufladzie życia i nigdy nie użyć. Można je schować tak głęboko, że sami już nie pamiętamy, gdzie są. Ale Ewangelia daje nam nadzieję: Chrystus sam przychodzi, by szukać zagubionych kluczy w naszym sercu. Piotr zaparł się Mistrza, a jednak to właśnie jemu Jezus powierzył klucze Królestwa (Mt 16,19). To znaczy, że nawet upadek nie jest końcem.

2. Jakie klucze nosimy?

Klucz wiary

Bez niego wszystko inne pozostaje zamknięte. Wiara otwiera drzwi tam, gdzie świat widzi mur. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1,37).

Klucz nadziei

Otwiera drzwi w chwilach rozpaczy. To nie jest naiwne: „będzie dobrze”. To jest zakorzenione w Bogu: „będzie On”. Dlatego mogę iść dalej, choć nie widzę.

Klucz miłości

Najważniejszy. Bez niego nawet najpiękniejsza wiara staje się zimna, a nadzieja – pusta. Miłość otwiera serce drugiego człowieka. „Po tym poznają, żeście uczniami moimi” (J 13,35).

Klucz posłuszeństwa

Otwiera drzwi, które prowadzą tam, gdzie sami byśmy nie poszli. To klucz zaufania wobec Boga większego niż nasze kalkulacje. Abraham wyruszył, „nie wiedząc, dokąd idzie” (Hbr 11,8).

Klucz przebaczenia

Najcięższy do obrócenia. Ale to on otwiera celę, w której sami się więzimy. Przebaczenie nie jest zaprzeczeniem sprawiedliwości – jest zgodą, by miłosierdzie było większe niż mój ból.

3. Jak używać kluczy w codzienności?

  • Rano, gdy wstajesz i mówisz: „Panie, wierzę” – używasz klucza wiary.

  • W pracy, gdy nie poddajesz się rozpaczy – używasz klucza nadziei.

  • W rodzinie, gdy dajesz swój czas i cierpliwość – używasz klucza miłości.

  • W decyzjach, gdy wybierasz zgodnie z sumieniem, a nie wygodą – używasz klucza posłuszeństwa.

  • W konflikcie, gdy mówisz: „przebaczam” – używasz klucza przebaczenia.

To nie są abstrakcje. To są drzwi codziennego życia, które otwierasz albo zostawiasz zamknięte.

4. Chrystus – Klucz Dawida

Ale pamiętaj: wszystkie te klucze działają tylko dlatego, że Chrystus sam jest Kluczem. On mówi: „Ja jestem bramą. Kto przeze Mnie wejdzie, będzie zbawiony” (J 10,9). On ma klucz Dawida: „gdy otwiera, nikt nie zamknie” (Ap 3,7). Nasze klucze są tylko udziałem w Jego mocy. Bez Niego każde nasze działanie pasuje tylko do pustych drzwi.

5. Dokąd prowadzą klucze?

Wszystkie prowadzą do jednych drzwi – drzwi życia wiecznego. Na końcu życia staniemy przed nimi. I wtedy nie będzie już można szukać kluczy w kieszeniach cudzych. Liczyć się będzie jedno: czy używałem kluczy, które dał mi Bóg.

6. Odpowiedź

Dlatego dziś nie chodzi o teorię. Chodzi o decyzję.

  • Jeśli twoje klucze są zakurzone – odszukaj je.

  • Jeśli wyrzuciłeś – poproś Chrystusa, a da ci nowe.

  • Jeśli boisz się ich użyć – zacznij od jednych drzwi: drzwi modlitwy, drzwi miłości wobec kogoś bliskiego, drzwi przebaczenia.

Nie odkładaj. „Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał” (Ap 3,20).

Zakończenie

Bracie, Siostro – masz klucze. Nie daj się oszukać, że to mało. To są klucze, którymi otwierasz życie wieczne. To są klucze, które pozwalają Chrystusowi wejść do twojego serca. To są klucze, które otwierają drzwi nadziei dla twoich bliskich i dla całej wspólnoty Kościoła.

Twoje serce jest domem. Twoje życie jest drzwiami. Chrystus czeka po drugiej stronie. Dziś jest czas, by otworzyć.

Amen.

/-/ + Robert Matysiak NCC